Header Ads

Relacja - zBiegiemNatury Lublin - Bieg nr 2


Za nami drugi bieg z cyklu zBiegiemNatury w Lublinie. Trasa ta sama co w pierwszy biegu, więc było ciekawie.

Godzina 10:40 numer startowy i chip odebrany po tym szybka wizyta w toitoi'u i na miejsce startu. Start około kilometra dalej niż meta i już po drodze widzę, że jest strasznie dużo błota jeszcze gorzej niż ostatnio, a przy starcie gigantyczna kałuża.

Godzina 11:00 i startujemy. Dzisiaj sam bez Agaty więc mogłem biec na maksa.

Po paru metrach wcześniej wspomniana kałuża którą można ominąć z dwóch stron. Wybieram stronę lewą gdzie było mniej ludzi, a po prawej stronie trzeba było sekundę czy też dwie odstać w kolejne do minięcia. Szybki slalom między krzakami i z powrotem na wyznaczonej ścieżce. Widziałem, że jak chce uzyskać dobry czas muszę na pierwszy kilometrze wyprzedzić jak najwięcej osób, bo później wyprzedzanie będzie trudniejsze gdyż ścieżka się dużo bardziej zwęża.

Pierwszy kilometr pokonany w tempie 5:05, dobre tempo ale przez szarpany bieg raz szybciej raz wolniej i przez to, że co raz trzeba było mocniej przycisnąć żeby kogoś wyprzedzić długo takiego tempa nie wytrzymałem.

Po drodze wiele kałuż których w październiku jeszcze nie było, w których kilka osób się wykąpało. Z jeden strony wszystkie upadki tych osób które widziałem były śmieszne, ale baaardzo im współczułem tej kąpieli. . Dużo więcej błota niż ostatnio. I tak przez cała drogę. Do piątego kilometra tempa wyraźnie wolniejsze, ale i zrobiło się dużo luźniej na trasie dlatego wolałem zostawić siły na koniec.

Przez 5km w tempie 5:02 trzymałem się cały czas chłopaka przed sobą który namawia mnie do wyprzedzania siebie, ale powiedziałem, że zrobię to na ostatnich metrach jak tak bardzo chce. :) I tak też zrobiłem. Kiedy piszę tego posta nie ma jeszcze oficjalnych wyników na stronie, ale Endomondo pokazało mi czas 28min 26sek ja przebiegając metę kątem oka widziałem mniej więcej 28min z kilkoma sekundami.

Aleee mniejsza o to, jestem zadowolony chociaż wiem, że mogło być dużo szybciej, ale wyprzedzanie na pierwszym kilometrze zabrało mi dużo sił.
Kolejny bieg 21 grudnia czyli może być już śnieżna sceneria w lesie.

PS. Endomondo pokazuję, że trasa miała około 5,27km.


EDIT: Oficjalny czas to. 00:28:04. :)

1 komentarz:

  1. Podobają mi się te imprezy z cyklu z Biegiem Natury, szkoda, że w Krakowie ich nie ma.. : )

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.